W Barcelonie byłam zaledwie kilka godzin, widziałam i zachwycałam sie budowlami Gaudiego - czyż nie jest On największym architektem? Jego budowle zachwycają i zadziwiają... Magia rodząca się w umyśle człowieka, zmaterializowana by czarować po wsze czasy...
Podczas zajęć z perspektywy, moje umiejętności (jeśli w ogóle można o takowych mówić w tym przypadku!), zawiodły całkowicie, cały dzionek męczyłam się okropnie, aby dla przekory, po powrocie do domu namalować coś takiego... karykaturalny obraz, bardzo klimatycznej uliczki w Barcelonie..
Malowane tuszem.
In Barcelona I was just a few hours, I saw and admired of Gaudi's buildings - isn't he the greatest architect? His buildings delight and surprise ... The magic of giving birth in the mind of man, materialized by magic for all time ...
During the course of the perspective, my skills (if you can even speak of such usage in this case!), failed completely, the whole day I struggled terribly, after returning home I painted something like this ... caricature picture, very atmospheric streets of Barcelona ..
Painted with ink.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz